źródło |
Autor: Mira Grant
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 512
Jeśli regularnie czytacie mojego bloga, to dobrze wiecie, że jestem zakochana w serii Pani Grant. Jeśli jeszcze tego nie wiedzieliście, to właśnie się dowiedzieliście. :D
Z niecierpliwością czekałam na ostatni tom "Przeglądu Końca Świata". Miałam nadzieję, że będzie tak samo świetny jak poprzednie i ani trochę się nie zawiodłam. Jak zwykle Pani Grant stworzyła coś niesamowitego.
Na świecie nie ma już raka i nie ma też grypy. Ale są zombie i nie zapowiada się, żeby miały zamiar zniknąć. A na Florydzie wybucha epidemia, w której ginie wiele tysięcy ludzi. Tylko czy na pewno pojawiła się ona tak znikąd? A może to ktoś się do tego przyczynił? Okazuje się, że to nie zombie stanowią największe niebezpieczeństwo. Ludzie mogą być równie zabójczy, tym bardziej, jeśli mają w swoich rękach tak niebezpieczny wirus. Ekipa Przeglądu Końca Świata postanawia dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Jednak nie jest łatwo, bo zostają oskarżeni o bioterroryzm. Muszą się ukrywać, bo poluje na nich między innymi CZKC. Do tego wszystkiego dochodzi ich tajemniczy eksperyment i obiekt 7c... I jak zwykle polityka odegra tu nie małą rolę. Może lepiej będzie jednak zostać w domu?
"(...) Jeśli otrzymacie kiedyś wysokie stanowisko, a wasze decyzje mogą zaważyć na całym społeczeństwie, konsultujcie się z sześciolatkami. Jeśli patrzą na was z przerażeniem w oczach i mówią, że do końca życia dostawać będziecie rózgi zamiast prezentów, zapewne czas na zmiany."*
I od czego by tu zacząć? Od tego jak bardzo kocham tą książkę? Od tego jak bardzo była cudowna? Od tego, że nie mogę wyjść z wrażenia, jak można napisać coś aż tak świetnego? Pani Grant mnie oczarowała. Od początku do końca. Zostałam pochłonięta w świat pełen zombie, świat Shauna, Mahira, Becks, Georga i innych. I tak bardzo chciałabym tylko siedzieć i płakać nad tym, że to już koniec.
Akcja jak zwykle była idealna - nie działo się za mało, ale też nie za dużo. Wiele razy udało się autorce mnie zaskoczyć, chociaż myślałam, że już jej się to nie uda (tak samo było przy Deadline). Pani Grant mieszała, mieszała i mieszała. Chociaż wcale się w tym wszystkim nie gubiłam, miałam małe wrażenie, że troszkę tego już za dużo (jedyny minus "Blackout"). Ale to chyba właśnie charakteryzuje jej książki. Cały czas coś się dzieje, cały czas zwroty akcji, cały czas czytelnik okazuje się największym idiotą, bo uwierzył. Nigdy nie wierzcie Pani Grant!
W tym tomie dochodzi nam kilku nowych bohaterów. Oczywiście jak dla mnie zawsze numerem jeden pozostaną Mansonowie. Jednakże strasznie zaczęła mnie irytować Becks UWAGA SPOILER więc całe szczęście, że zginęła, chociaż w sumie troszkę zrobiło mi się jej szkoda. KONIEC SPOILERU
Autorka znowu pokazała, że nie boi się zabijać swoich bohaterów, ale udowodniła też, że potrafi ich wskrzesić i to wcale nie pod postacią zombie! Zaintrygowałam Was, prawda? No to teraz musicie przeczytać "Blackout", bo nic więcej nie napiszę. :D
Bardzo wiele razy wzruszyłam się, nawet w momentach, w których najmniej bym się tego spodziewała, ale to też już znam z poprzednich tomów. Śmiechu oczywiście co nie miara, a i ciarki po plecach nie raz i nie dwa przeszły.
Cudowna książka to i cudowna oprawa graficzna. Taka piękna, tak pięknie pasująca do kolekcji. Ta seria jest po prostu idealna pod każdym względem i tyle.
"Kiedy masz wybór między życiem a śmiercią, wybierz życie.
Kiedy masz wybór między dobrem a złem, wybierz dobro.
Kiedy masz wybór między potworną prawdą a pięknym kłamstwem, zawsze wybieraj prawdę."*
Mogę się tylko zachwycać. Inaczej nie potrafię. Polecam, bo naprawdę naprawdę naprawdę warto przeczytać. Nigdy nie pożałujecie, że sięgnęliście po serię "Przegląd Końca Świata". Obiecuję Wam to. Tak samo jak to, że jak po nią nie sięgniecie, to w Waszych pokojach pojawią się zombie. Nie, wcale Was nie straszę. :)
Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję:
Nie czuję się zainteresowana tą pozycją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Być może jeszcze w tym roku przeczytam pierwszy tom serii - tak, sobie obiecuje, bo już przeszło dziesię miesięcy stoi i czeka na swoją kolej :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że autorka wskrzesza bohatera, o on nie staje się zombi. A za książką się rozejrzę.
OdpowiedzUsuńTak polecasz autorkę Mirę Grant ,że wypożyczyłam jedną jej książkę z biblioteki . Ciekawe kiedy ja to wszystko przeczytam ?!
OdpowiedzUsuńMiałam okazje przeczytac pierwszą część tej serii i byłam pod głębokim wrażeniem. Oczywiście planuje kolejne częsci :)
OdpowiedzUsuńWątki końca świata niezwykle mnie interesują, więc raczej, że sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNa Mikołaja zrobiłam sobie prezent, że zakupiłam dwa pierwsze tomu i nie mogę się doczekać, aż wsiąknę w tę całą historię. Czuję, że połknę ją raz dwa
OdpowiedzUsuńJuż o niej słyszałam i mnie zaciekawiła. Zresztą jak cała seria. Poczekam trochę i zapoluję na nią w bibliotece.
OdpowiedzUsuńTo, co autorka mi zrobiła z głową tą serią... jezu, nie da się tego opisać. Kocham ją za to.
OdpowiedzUsuń