wtorek, 24 czerwca 2014

50 Cent "Szacunek ulicy"

źródło
Tytuł: "Szacunek ulicy"
Autor: 50 Cent
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 320 

Kiedy zobaczyłam okładkę tej książki myślałam, że będzie to biografia 50 Cent'a. Kiedy przeczytałam opis tej książki wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. 
Co się okazało "Szacunek ulicy" zawiera może jakąś małą część biografii, a przeczytanie go okazało się nawet niezłym pomysłem.
"(...) Rutyna ułatwia życie."*


Buła to trzynastoletni chłopak, który jest outsiderem. Po przeprowadzce do małego miasteczka i zmianie szkoły nie potrafi odnaleźć się w towarzystwie. W końcu staje się coraz bardziej agresywny, wpada w złe towarzystwo i sam staje się ofiarą...

5o Cent pisząc "Szacunek ulicy" wzorował się na swoich przeżyciach. Książka ta ma być ostrzeżeniem dla innych. Sam miał nieciekawe dzieciństwo i liczy na to, że historia Buły komuś pomoże. 

Ciężko pisać mi o tej książce. Z jednej strony historia ciekawa, z drugiej za bardzo naciągana. Z jednej strony jest fajnie, ale z drugiej sposób napisania leży i kwiczy.

Cała historia naprawdę chwyta za serce. Pokazuje wiele ważnych rzeczy. Jak wspomniałam wyżej, trochę wszystko jest za bardzo naciągane. Ze swojego doświadczenia wiem, że wiek trzynastu lat, to wiek, kiedy nastolatkowie zaczynają rozumieć najwięcej rzeczy. Widzą wszystko to, co rodzice w jakiś sposób przed nimi ukrywali. Ale mimo wszystko... Gdyby Buła miał na przykład piętnaście lat, dla mnie wyglądałoby to zdecydowanie lepiej. Niby tylko dwa lata różnicy, ale jednak to w tej sytuacji dużo. 
źródło

Wspomniałam również o tym, że sposób napisania książki leży i kwiczy. Niestety, dla czytelnika, który przebrnął już przez tyle świetnych książek, "Szacunek ulicy", aż w pewien sposób męczy. Fakt, że czasami trzeba też przeczytać coś na słabszym poziomie, trochę się odstresować, ale w tej książce, aż za bardzo ten poziom leży, gdzieś na dnie oceanu... Owszem - dla przeciętnego gimnazjalisty, który przeczyta dwie książki na pół roku, albo nawet mniej, ta książka będzie świetna. Bo jest napisana tym młodzieżowym językiem, którego ja w książkach tolerować już nie potrafię, mimo, iż sama jestem przecież nastolatką...

Bohaterowie są tacy... średni. Raczej nie spodziewałam się tego, że ktoś poświęci im dużo uwagi, więc, akurat w tym przypadku się nie zawiodłam. Z drugiej jednak strony nie są, aż tacy źli. Samego Bułę poznajemy całkiem dobrze. Resztę bohaterów rozumiemy dopiero po przeczytaniu książki, bo w każdym fragmencie jest jakaś mała część kogoś, tylko po prostu trzeba to potem złożyć w całość.

Ogromne litery ułatwiają czytanie, ilustracje - umilają. Doczepię się do tego, do czego doczepili się chyba wszyscy. Autor książki wypisany większymi literami niż tytuł. Rozumiem, że to reklama, że przyciągnie to fanów tego człowieka, ale to też wprowadzanie w błąd, bo ta książka w sumie mało ma wspólnego z samym 50 Centem. Może tyle, iż podarował jej maleńki kawałek siebie... 
Szkoda, że nazwisko Pani Laury Moser znajdziemy dopiero po otwarciu książki. Wydaje mi się, że przez to, iż pomagała w pisaniu historii Buły powinna dostać chociaż maleńki kawałek na okładce.

Podsumowując. "Szacunek ulicy" powinien znaleźć się w każdej gimnazjalnej i licealnej bibliotece. Uważam również, że ta książka powinna zostać uznana za obowiązkową lekturę szkolną. Na pewno da dużo do myślenia nie jednemu nastolatkowi. Jednakże "wytrawni" czytelnicy mogą się trochę zawieść. Historia Buły to świetna historia tylko, że ktoś użył złych słów by ją opisać...


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję:  



* 50 Cent "Szacunek ulicy"

30 komentarzy:

  1. Warto przeczytać choćby dlatego, że 50 cent to legenda ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam na nią straszną chęć, ale już mi przeszło. Chociaż kiedyś może się zapoznam ze względu na historię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie filmy, ale książki tego typu nie czytałam, więc zastanawiam się nad jej przeczytaniem. Jednak bardzo odstrasza mnie ten styl, bo po prostu nienawidzę takiego stylu. Ale z drugiej strony...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam, że 50 Cent wydał książkę, ale wydaję się ciekawa, wiec z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już słyszałam, że to niezbyt udane dzieło... Co do tego 50 centa na okładce, szansa że ktoś kupiłby to, gdyby na okładce było nazwisko autorki jest mała, target został jasno określony i chyba lepiej, żeby gomnazjaliści czytali taką książkę niż nic... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale chociaż mogło to być napisane mniejszymi literami... ;)
      A tu się zgadzam! Lepiej czytać cokolwiek niż nic, a akurat z tej książki, można dużo wynieść :)

      Usuń
  6. Książka chyba nie dla mnie. Ale tak ciekawie ją opisałaś, że jeśli będę miała okazję to z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. 50 cent napisał książkę ;o Olaboga, nie wiedziałam, a wręcz się nie spodziewałam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie interesowałam się 50 centem, więc to lektura nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również zbytnio się nim nie interesuję, a książka mi się nawet podobała. Tak jak napisałam w recenzji - mało w niej 50 Centa.

      Usuń
  9. Nie jestem pewna, czy to książka, którą chciałabym przeczytać. Rozumiem, że 50 Cent to dla niektórych osób ważna postać, jednak wątpliwa nieco jest dla mnie wartość merytoryczna książki, może i przesłanie jakieś ma, jednak trochę obawiam się, jak poszło z wykonaniem. Chyba na razie nie przeczytam, chociaż może w przyszłości...

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś na pewno przeczytam, ale boję się tego wykonania... ;o
    „Historia Buły to świetna historia tylko, że ktoś użył złych słów by ją opisać...” - Myślę, że tak samo odbiorę tę książkę, jak Ty. ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że tak właśnie będzie. ;/ Wkurzysz się, Ziemniaczku. :(

      Usuń
  11. Teraz to już nie wiem czy mam po nią sięgnąć :C
    Z drugiej strony nie ma wiele stron, więc zawsze mogę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że warto się za nią rozglądnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomysł naprawdę ciekawy, a historia rzeczywiście może chwytać za serca. Jednakże fanką 50 centa nie jestem, więc i do czytania tej książki mi daleko. Szkoda, że poziom niski, ale pewnie będą i tacy, którym ta historia się spodoba. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam - fanem 50 Centa nie trzeba być, a książkę warto przeczytać. Naprawdę - ja sama fanką 50 Centa nazwać się również nie mogę :)

      Usuń
  14. Czeka na swoją kolej na mojej półce...

    OdpowiedzUsuń
  15. Też kiedyś poczatkowo chciałam ją przeczytać, ale potem szybko mi niestety przeszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi nie przeszło i nawet niektóre negatywne recenzje nie zniechęciły mnie i musiałam ją przeczytać. :)

      Usuń

1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.

2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.

Czy wymagam zbyt wiele?