niedziela, 23 marca 2014

Praca zbiorowa (pod redakcję Christophera Goldena) "Zaułek potworów"

lubimyczytac.pl
Tytuł: "Zaułek potworów"
Autor: praca zbiorowa, pod redakcją Christophera Goldena
Wydawnictwo: G+J
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 438


"(...) Zadowolenie to kwestia wyboru."*


Za opowiadaniami nie przepadam, chociaż to dopiero moje drugie spotkanie z tą formą (jasne, czytałam inne opowiadania, ale pojedynczo, nie jako zbiór). Jednakże tak jak i to było w przypadku tego pierwszego razu i tutaj, byłam całkiem pozytywnie zaskoczona. Może te opowiadania wcale nie są takie złe?

"Jeśli czegoś pragnę, nie mogę oczekiwać, że ktoś mi to po prostu ofiaruje."*

"Zaułek potworów" jest napisany (jak informuje napis z okładki) przez autorów światowych bestsellerów. W sumie z tych nazwisk kojarzyłam tylko Kelley Armstrong chociaż nigdy jeszcze nie przeczytałam żadnej jej książki. Mamy jeszcze tutaj takie nazwiska jak Anderson, Maberry, McCrumb, Liss, Cain i wiele innych. Ktoś, coś zna? Wszystko to było pomysłem i zostało napisane pod redakcję Christophera Goldena.

Za czytanie "Zaułka potworów" zabrałam się z wielką chęcią. Opowieści potworów z punktu widzenia ich samych. Brzmiało ciekawie i zachęcająco. 
Na początku mamy "mały wstęp o potworach". Bardzo mi się spodobał, bo tak naprawdę opowiadał o Nas - o ludziach. 


"Potwory i ich potworność to określenia, które tworzymy dla siebie nawzajem i którymi definiujemy siebie samych. Tu chodzi o postrzeganie. O to, co widzimy w lustrze i co - boimy się - inni mogą w nim zobaczyć."*

Każde z opowiadań miało w sobie coś niezwykłego. Jedne były lepsze, drugie trochę gorsze. O jednych zapomniałam zaraz po przeczytaniu, o drugich pamiętam do tej pory. Jedne doprowadziły mnie do takiego śmiechu, że aż płakałam, a drugie wzbudziły we mnie autentyczne przerażenie. Jedne były bezsensowne, a drugie jeszcze bardziej. 

Szczerze, to nie spodziewałam się takiej książki. Ale zaraz, zaraz... Czy jest gorsza niż myślałam, czy może lepsza? I na to pytanie odpowiedzieć nie potrafię. Przede wszystkim zaskoczyło mnie to, jak bardzo te potwory, ich zachowanie są metaforą człowieka (nie wiem, czy dobrze to ujęłam, także jakby co to piszcie, ale w sumie każdy chyba wie o co chodzi (?)). 


"(...) Taka jest ludzka natura, że wynajdujemy to, co inne i odróżniające się od reszty, by winę za wszystkie nieszczęścia złożyć na konto takiego odmieńca."*

Długości opowiadań były bardzo zróżnicowane. Były takie na 30 stron, ale też na 6. O dziwo, żadne z nich nie było dla mnie za krótkie, czego się obawiałam. Nie przeszkadzało mi również to, że bohaterowie, na których zawsze zwracam ogromną uwagę - lubię, po prostu jak autor poświęci im dużo czasu i dobrze ich wykreuje - byli niezbyt dobrze opisani, niezbyt wystarczająco, ale tak to chyba już jest w tych opowiadaniach... 

Na uwagę zasługuje okładka. Jak dla mnie świetna. Oczywiście mogłoby być na niej troszkę mniej napisów, ale zostawmy to już w spokoju. 

Dla fanów wszystkich potworów, demonów, kosmitów i tym podobnych. Coś dla miłośników fantastyki. A i mamy tutaj historie o miłości. Mieszanka wybuchowa prawie, że wszystkiego. Co ciekawe jest nawet opowiadanie z gatunku dystopia. Trochę religii według mnie niepotrzebnie wmieszanej. 

Książkę czyta się świetnie. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze "spotkać", z niektórymi autorami. Polecam, bo można przy niej spędzić naprawdę miłe chwile i przeżyć ciekawą przygodę. 


"(...) Ludzie rodzą się równi. Każdy ma zdolność, by osiągnąć to, czego pragnie. Potrzebuje tylko silnej woli."*


Recenzja bierze udział w wyzwaniu Czytam fantastykęBook lovers, Paranormal romance i Dystopia.

  * "Zaułek potworów"

29 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam tę pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie przepadam za opowiadaniami, choc ostatnio kupiłam sobie z wampirkami, duchami itp ... A ta okładka jest taka że książkę bym w ciemno wzięła. Z tego co napisałaś wydaje mi się że by mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją wygrałam w konkursie, ale pewnie gdybym zobaczyła "Zaułek potworów" w księgarni wróciłabym z nią do domu bez chwili zastanowienie :D

      Usuń
  3. Ja także nie lubię antologii, ale po Twojej recenzji mam ochotę sięgnąć po tę książkę. Kelley Armstrong znam! Czytałam jej książkę "Wezwanie" i było parę takich fragmentów, przy których się bałam. (Tylko że ja jestem bardzo strachliwa i byle co może mnie wystraszyć). W każdym razie wierz mi lub nie, ale przy czytaniu "Wezwania" spadłam z łóżka. Nie mogłam się oderwać, zrobiło się bardzo późno, drzwi były otwarte i nagle stanęła w nich moja mama. Tak się wystraszyłam że po prostu poleciałam :D Jeśli taka sama jest ta książka, to z wielką chęcią ją przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już zapisałam tytuł :D
      Ja też jestem strachliwa :p Jak już wszyscy śpią, a ja np. czytam to nie potrafię zasnąć bez światła i włączonego telewizora bo wyobrażam sobie nie wiadomo co :p
      Może, aż tak strasznie nie jest ;) Ale jest naprawdę ciekawie i warto sięgnąć :)

      Usuń
    2. Tylko z góry mówię, że książkę czytałam zaraz po premierze, czyli 4 lata temu. To jednak kawał czasu :D Jednak do tej pory ubolewam, że nie udało mi się dostać kolejnych dwóch części :(
      Opinie na temat tej trylogii są bardzo podzielone.

      Usuń
    3. A znam to, znam :D Książka czytana parę miesięcy temu tak zachwyciła, a jakby teraz po nią sięgnęła to pewnie żenada xD
      Ale ogólnie opis mnie zainteresował także z wielką chęcią przeczytam :) (Jak ją gdzieś dorwę oczywiście :))

      Usuń
  4. Nie przepadam za krótkimi formami , ale tak napisałaś, że mam na nie ochotę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jestem osamotniona w tym, że wolę spędzać dłuższe chwile z konkretną historią :)

      Usuń
  5. Chętnie bym przeczytała, brzmi ciekawie. Uwielbiam twoje recenzje, są takie...hmm prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejku :D Ale miło czytać takie słowa :) Bardzo dziękuję!

      Usuń
  6. Rzeczywiście, zapowiada się świetnie. Jeśli ją gdzieś napotkam to przeczytam, jednak jakos specjalnie polować na nią nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka stworzona dla mnie! Kiedyś się nią interesowałem, bo można było wygrać w konkursie, ale mój zachwyt minął i o ,,Zaułku potworów'' zapomniałem. Na szczęście przeczytałem twoją recenzję i już czaję się na tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to może ten sam konkurs, bo ja ją właśnie w konkursie wygrałam :D

      Usuń
  8. Wydaje się ciekawa ^^ Osobiście lubię opowiadanka, dla mnie to takie powieści, tylko że na dziesięć minut. Ach, zawsze lubiłam historie o potworach, dziwnych stworzeniach, więc czemu nie? Jeśli gdzieś mi się ta książka napatoczy, to z pewnością ją przeczytam ^^
    A z autorów niestety nikogo nie znam... Oprócz Armstronga, wiadomo.
    Dawno do Ciebie nie zaglądałam, aż mi głupio ^^ Ostatnio w ogóle nie wyrabiam, szkoła męczy.
    Pozdrawiam cieplutko ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie wolę "być" z daną historią troszkę dłużej ... ;)
      Oj znam to, znam :c
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Opowiadania nie są złe! Są świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nie słyszałam o żadnym autorze. Ale w tym przypadku ja nie jestem "dobrym miernikiem" :D - to raczej nie są moje klimaty, choć uwielbiam opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie to jedna z najgorszych książek jakie przyszło mi czytać

    OdpowiedzUsuń
  12. u mnie bylo tak samo jak u Zuzi. Najgorsza ksiazka jaka bylo dane mi czytac. Sic! Przeciez nawet tego czytaniem nazwac nie mozna bylo, to byla meczarnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi właśnie czytało się szybko i przyjemnie :)
      Książka górnych lotów nie jest, ale uważam, że jest warta uwagi. Każdy ma po prostu inne zdanie :)

      Usuń
  13. Lubię opowiadania, a po horrory sięgam rzadko - nie dlatego, że nie przepadam za nimi. Po prostu często mi z nimi nie po drodze, dlatego chętnie nadrobiłam trochę zaległości. :)

    P.S. Niestety nie mogę zaliczyć tej okładki do wyzwania, ponieważ nie widać jasno czy znajduje się na niej kobieta, czy mężczyzna - nie widać twarzy. :(

    OdpowiedzUsuń

1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.

2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.

Czy wymagam zbyt wiele?