1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.
2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.
3. Cytując(?) i papugując (?) Kingę G. :D
Skala znika.
I to chyba tyle.
Zapraszam jeszcze do wzięcia udziału konkursie.
Też zastanawiałam się nad pozbyciem się skali, bo jednak wiele książek którym daje takie same oceny całkiem inaczej odbieram i nie mogę powiedzieć, że są równe sobie mimo, że dałam im taką samą notę. Ale póki co na razie się wstrzymam z tym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też mam taki problem ;)
UsuńZobaczę - jak będzie źle to wrócę do skali ;)
A mi właśnie lepiej ocenia się książki z skalą... Choć czasem zmieniam nastawienie do książki, to łatwiej jest mi je porównywać, kiedy skalę mam ;)
OdpowiedzUsuńMnie to tak troszkę denerwuje, bo na przykład książka podoba mi się średnio i daję jej 6/10 i jest następna książka, której również daję 6/10, ale tak naprawdę są one sobie w ogóle nie równe.
UsuńAhahahaha, Twój post autentycznie mnie rozbroił, cieszę się bardzo, że ktoś jednak bierze moje zdanie pod uwagę. ;) Jak to się mówi – razem będziemy zmieniać blogosferę na lepsze. :D Piąteczka! :P
OdpowiedzUsuńOgólnie już od dłuższego czasu się nad tym zastanawiałam, aż w końcu, kiedy Ty tak postanowiłaś ja stwierdziłam, że też spróbuję :D Mam wrażenie, że będzie lepiej ;) Żółw :D
UsuńMi osobiście lepiej pisze się i czyta te recenzje z ocenami ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie to zależy ;)
UsuńPomysł ciekawy, oczywiście każdy niech pisze tak jak jemu jest lepiej i uwarza za słuszne :D
OdpowiedzUsuńRównież mam takie zdanie :D
UsuńRozumiem cię :)
OdpowiedzUsuńNasze gusta się zmieniają i nic dziwnego, że niektóre książki trudno ocenić :)
Opisać je własnymi słowami będzie najprościej :)
Dokładnie ;) A czasami wystawienie oceny liczbowej zajmuje mi dłużej niż napisanie recenzji :P I tak w ostatnim czasie wiele książek pozostawiłam w recenzji bez skali ;)
UsuńA ja lubię oceniać sobie książki według szkolnej noty i nie zamierzam tego zmieniać, bo dobrze mi z tym.
OdpowiedzUsuńWłaśnie też zastanawiałam się, czy nie skrócić tej skali do 6, ale postanowiłam, że najpierw ją zlikwiduję i zobaczę jak będzie :)
UsuńJa nie oceniam książek w skali 1-10 itp. jakoś tak nie potrafię :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze tak oceniałam ze względu na LC, ale zaczęło mi to przeszkadzać :)
UsuńDałaś mi dużo do myślenia nad moim blogiem, ale jednak zostanę póki co przy skali.Być może kiedyś ona zniknie, zobaczymy. Całkiem przyjemne zmiany się tutaj pojawiły. Życzę sukcesu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola. :)
Ja tylko chciałam poinformować :P Dzięki ;) Również pozdrawiam.
UsuńFakt, czasem mi trudno książkę ocenić ze względu na np poważną tematykę, czy np biograficzną
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńJa jakoś nie potrafię oceniać zgodnie ze skalą, dlatego tego na blogu nie robię :)
OdpowiedzUsuńMi zaczęło się coraz trudniej tak oceniać, dlatego postanowiłam zrezygnować :)
UsuńNie lubię porównywać książek, jedna jest lepsza, druga gorsza, a i tak wystawiam im tę samą ocenę. Zastanawiam się nad usunięciem skali, ale chyba jeszcze nie...
OdpowiedzUsuńNo właśnie głównie o to mi chodziło ! :) Na razie jest to na próbę - możliwe,że jeszcze wrócę do skali ;)
UsuńJa ze "skali" zrezygnowałam dawno, dawno temu i jestem z tego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja też będę :)
UsuńPóki co oceniam książki, ale od dłuższego czasu zastanawiam się nad zaniechaniem tej procedury :P
OdpowiedzUsuńSpróbować zawsze można ;)
UsuńJa od początku nie oceniam książek według skali, według mnie to bezsensowne. Ale to moja osobista opinia.
OdpowiedzUsuńW sumie to zależy. Czasami dobrze jest wszystko podsumować oceną, ale też np. książki z oceną 7/10 bardzo często są sobie w ogóle nie równe.
UsuńSama w ciągu ostatnich kilku dni zaspamowałam chyba pół internetu, ale zależało mi na rozruszaniu wyzwania. Przecież nie każę komuś zostawiać tego komentarza, umieszczam go tylko, a jak ktoś ma negatywne odczucia to przecież może go w każdej chwili usunąć. Ja nie będę miała nic przeciwko ;)
OdpowiedzUsuńCo do skali to w początkowych postach umieszczałam, ale jak większość książek wpadała do 6/10 zdecydowałam o skończeniu z tym, bo nie można wwalać każdej książki do jednego wora. Każda z nich jest inna przecież :)
Ogólnie to nie jesteś jedyna, która tak zrobiła i doskonale Cię rozumiem :) Ale co raz bardziej zaczęło mnie wkurzać jak ktoś wejdzie na mojego bloga, zostawia 10 komentarzy z anonima o swoim konkursie, albo, że tak napiszę "zjadę" książkę, a on mi, że tak go zachęciłam i zapraszam do mnie... Tak samo linkowanie swojego bloga pod każdym komentarzem. Co do Twojego wyzwania to jest bardzo ciekawe i dzisiaj mam zamiar do niego dołączyć, ale jakbyś teraz już coś takiego zrobiła to po prostu usunęłabym Twój komentarz i nawet nie weszła w tego linka.
UsuńDokładnie! Zgadzam się w 10000%. Myślę, że ta zmiana wyjdzie na dobre :)
Słuszne słowa, ja również nie stosuję u siebie ocen, to moim zdaniem jest bezcelowe. Książki są tak różne, niektóre czytam wyłącznie dla zabawy i nie są to lektury wybitne, inne są wzruszające i mądre. Jak w ogóle można porównywać tak różne typy książek i używać dla nich jednakowej skali?
OdpowiedzUsuńNo właśnie! :)
UsuńRezygnacja z ocen to świetny pomysł. Ja też często dłużej zastanawiam się nad oceną niż opisem i mam dylematy jak coś ocenić... A co do linków, to święta prawda. Niektórzy coś niby napiszą, dają linka, a tam napisane że zachęciłaś do książki, podczas gdy w recenzji sama krytyka... Tacy ludzie mnie rozbrajają.
OdpowiedzUsuńA ja lubię oceniać, bo jak chce wrócić do książki, czytam ponownie i mam porównanie, czy faktycznie dać zasłużyła na 10?
OdpowiedzUsuń