niedziela, 7 września 2014

Lindsey Kelk "Historia pewnej dziewczyny"

źródło
Tytuł: "Historia pewnej dziewczyny"
Autor: Lindsey Kelk 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 448

Bardzo często w swoim życiu mamy taki czas, kiedy wszystko nas dołuje, kiedy wszystko się sypie i nic nie dzieje się po naszej myśli. Wtedy dobrym sposobem na rozluźnienie się, jest przeczytanie książki, w której życie głównej bohaterki również się sypie. Ale koniecznie książka ta, musi być z ogromną dawką humoru. A kiedy jeszcze jest opatrzona w cudowną, Hawajską scenerię, tak jak "Historia pewnej dziewczyny" - mamy po prostu książkę idealną.

"Rozłąka sprawia, że zaczynamy tęsknić (...)"*

Wszystko zaczęło się od tego, że Tess Brookes straciła pracę, która była dla niej wszystkim. Potem straciła miłość swojego życia. To właśnie te wydarzenia sprawiły, że zrobiła to co zrobiła. Odebrała telefon od jej współlokatorki, Vanessy. I stała się Vanessą. Na jeden, piękny tydzień. 
Vanessa jest fotografem i otrzymuje zlecenie na sesję zdjęciową na Hawajach. Tess, której aparat fotograficzny obcy nie jest, postanawia podać się za Vanessę i wyjechać zamiast niej. Tess w ten jeden tydzień zmieni się nie do poznania. Będzie szaleć i raczej zbytnio nie będzie się niczym przejmować. A na samym końcu pozostanie wybór. Cholernie trudny wybór. 

"Są walki, które możesz wygrać, i takie, których nie wygrasz."*

Historia Tess wciągnęła mnie od samego początku. Książka zaczyna się tak jakby od końca. Niektórzy autorzy stosują coś takiego i robią to tak nieumiejętnie, że wiemy po prostu wszystko. Jednak w tym przypadku Pani Kelk poradziła sobie. Mimo, iż czytelnik od razu wie, że Tess zrobi to co zrobi, to i tak czyta książkę z ogromnym zainteresowaniem i nie raz, nie dwa Pani Kelk, zaskakuje. 

Książka jest naprawdę pełna humoru. Dobrego humoru. Kiedy tylko czułam się trochę gorzej, od razu sięgałam po tą książkę, bo wiedziałam, że nawet po przeczytaniu dwudziestu stron, uśmiech pojawi się na mojej twarzy. 

"(...) Nie mamy dość czasu, by marnować go na rozpamiętywanie tego, co się zrobiło."*

Czytając tą książkę, obserwujemy metamorfozę Tess. Z cichej, spokojnej, rozważnej, zakochanej w pracy dziewczynie, staje się swoim całkowitym przeciwieństwem. Jest to naprawdę fajne. 

Lindsey Kelk | gdzieś z internetów 
Bohaterowie bardzo przypadli mi do gustu. Mieli naprawdę ciekawie i dobrze wykreowane charaktery. Vanessy - współlokatorki Tess - nie ma wiele w książce, ale kiedy już się pojawia to dzieje się, oj dzieje. Również z przyjaciółki naszej głównej bohaterki jest niezłe ziółko. Genialni byli też bohaterowie, których Tess poznała na Hawajach. 

Mimo, iż ja "Historię pewnej dziewczyny" czytałam dosyć długo, to jeśli masz czas, pochłoniesz ją w dwa wieczory. Czyta się praktycznie jednym tchem i nie ma się ochoty przerywać czytania, chociaż niestety często trzeba. Lekka i przyjemna lektura, której chyba jedynym minusem, jest to, że jest trochę przewidywalna. No, ale... 

Koniec, który prawie, że nie istnieje. Nie wiemy, co w końcu wybierze Tess. Mam nadzieję, że Pani Kelk napisze drugą część tej historii i wszystkiego się dowiem, bo naprawdę, zżera mnie ciekawość. 

"Czasami musimy wypróbować kilka różnych osobowości, zanim znajdziemy naszą (...)"* 

Z jednej strony książka jak ich wiele, a z drugiej naprawdę inna i ciekawa historia pewnej dziewczyny. Polecam! W szczególności w tych już dla większości szkolnych dniach - ta książka jest szansą, na złapanie jeszcze wakacyjnego klimatu.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję: 


*Lindsey Kelk "Historia pewnej dziewczyny"

6 komentarzy:

  1. Nie do konca przekonuje mnie ta książka do siebie. Jest nie w moim stylu, więc wątpię, czy by mnie wciągnęła. Choć ufając Tobie jest duża szansa, że jednak by mi się spodobała. Może kiedyś...
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku nie byłam przychylnie nastawiona do tej książki , ale chyba teraz potrzebuję takiej książki , z bohaterką z problemami , ale zawierająca sporą dawkę humoru ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem, że książka nie bardzo w moich klimatach, i jakoś mnie nie kusi :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę może przeczytam po tych wszystkich kuratoryjnych konkursach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi fajnie choć chyba dopiero pierwszy raz słyszę o tej książce :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam do tej pory na nią ochoty, ale Twoja recenzja zmieniła moje zdanie. Poszukam ;)

    OdpowiedzUsuń

1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.

2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.

Czy wymagam zbyt wiele?