czwartek, 7 sierpnia 2014

Paula Roc "Recepta na miłość"

źródło
Tytuł: "Recepta na miłość"
Autor: Paula Roc
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 256

Ostatnio bardzo często sięgam po książki, których głównym tematem jest miłość. Jedne są ambitne, drugie troszkę mniej. Bywają takie, które czyta się lekko i szybko, ale też znajdą się niesamowicie nużące. "Recepta na miłość" to książka o miłości, która klasyfikuje się do tych troszkę mniej ambitnych, ale za to czyta się ją naprawdę świetnie.


Ciężko jest streścić fabułę tej książki, ponieważ jest w niej wielu bohaterów. Ich historie łączą się i wszystko obraca się wokół jednego szpitala, ale mimo wszystko jest ciężko. Mamy przede wszystkim Magdę, Roia, Juan, Mai i Irati. Każdy opowiada nam coś innego. Każda opowieść jest ciekawa, porusza inne problemy. Głównie mamy do czynienia z młodymi stażystami, dlatego właśnie większa część książki rozgrywa się w Barcelońskim szpitalu. "Powikłane relacje, rodzinne tajemnice, kryzys powołania, intrygi współpracowników i tragiczne konsekwencje zakazanego romansu..."* - właśnie to wszystko znajdziemy w tej książce.

"(...) Każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny. Napotykamy na drodze innych ludzi, ale nikt oprócz nas samych nie może nam pomóc."**


Może kilka słów o bohaterach. Jest ich dosyć dużo i na początku miałam mały problem, żeby zapamiętać kto jest kim, ale nie było źle. Spodobało mi się właśnie to, że każdy miał własną, ciekawą historię do przedstawienia. Mimo moich obaw byli naprawdę całkiem nieźle wykreowani. Ciężko mi wybrać kogo polubiłam najbardziej, bo polubiłam każdego. Bywało, że pokazywali swoją naiwność i głupotę, ale można na to przymknąć oko. 

W "Recepcie na miłość" praktycznie od samego początku coś się dzieje. Wciąga czytelnika i sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Zanim się spostrzegłam - już był koniec. I chyba trochę żałuję, że nie ma więcej. Bo pomimo tego, że do miana świetnej książki, "Recepcie na miłość" wiele brakuje, to i tak mi się spodobała.

Cieszę się, że nie było w tej książce miejsca na schematy. Na pewno znajdzie się wiele książek podobnych do tej, ale mimo wszystko ma ona w sobie coś takiego innego...

Nie sposób nie wspomnieć nic o okładce, a dokładniej o jej tylnej stronie... Znajduje się tam cudowne zdjęcie jakiegoś miejsca w Hiszpanii, prawdopodobnie w Barcelonie. Widok zaparł mi dech w piersiach. A przód niestety takiej uwagi nie przyciąga. No, ale cóż... Ja ogólnie nie lubię ludzi na okładkach.

"(...) Czasem sami się oszukujemy i wmawiamy sobie, że nie potrafimy kochać i nikt nas nie potrzebuje, a pewnego dnia zdajemy sobie sprawę, że to nieprawda."**


W "Recepcie na miłość" znalazłam wszystko to co chciałam i czego od niej oczekiwałam. Lekką lekturę, idealną na wakacyjny dzień, gdzie głównym tematem jest miłość, w ukochanej przeze mnie Hiszpanii, a wszystko to jest opakowane w "medyczną atmosferę". Polecam Wam ją z całego serca, chociaż musicie o tym pamiętać, że nie jest to książka wysokich lotów, ani że nie można od niej zbyt wiele wymagać. Ja spędziłam przy niej miłe chwile i myślę, że Wam również to się uda. 

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję: 



* fragment z opisu z okładki
** Paula Roc "Recepta na miłość"

21 komentarzy:

  1. Mam tę książkę w planach,już czeka na półce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie ta medyczna atmosfera i może ze względu na nią skuszę się na przeczytanie tej książki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie głównie ze względu na to, że ta książka jest przede wszystkim związana z lekarzami, zdecydowałam się ją przeczytać. ;)

      Usuń
  3. Też nie przepadam, kiedy na okładce są przedstawione osoby. Książkę z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trochę takie narzucanie wyglądu głównego bohatera, bo chcąc czy nie chcąc zawsze tak jest, że ten obraz zostaje, no ale tutaj jest ich dużo, więc jest troszeczkę inaczej. ;)

      Usuń
  4. Ja podziękuję i nie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo czytałam o tej książce i jestem na TAK :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie dzisiaj udało mi się przeczytać ją i powiem szczerze, że trochę się zawiodłam. Za płytkie dla mnie to były, myślę, że autorka niepotrzebnie skupiała się na tylu bohaterach, bo przez to wyszli jej oni tacy bez wyrazu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi właśnie bohaterowie się spodobali, chociaż idealni nie byli. ;)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Mi do zachwytu nad nią również dużo brakowało, no ale spodobała mi się. :)

      Usuń
  8. Zastanawiałam się nad tą książką. Fajnie, że Ci się podobała. Będę się za nią rozglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi ciekawie. Zwłaszcza, ze z tego co wywnioskowałam akcja dzieje się w Hiszpanii, a ten kraj ubóstwiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Mnie też kusiła mimo, iż większość recenzji, raczej nie była pozytywna i ani trochę nie żałuję, że po nią sięgnęłam. ;)

      Usuń
  11. Mam więc nadzieję, że w końcu uda Ci się ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń

1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.

2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.

Czy wymagam zbyt wiele?