sobota, 31 maja 2014

George R.R. Martin "Starcie królów"

źródło
UWAGA! RECENZJA ZAWIERA SPOILERY Z PIERWSZEGO TOMU!


Tytuł: "Starcie królów" 
Autor: George R.R. Martin 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 
Rok wydania: 2001
Liczba stron: 924


Krótko po przeczytaniu "Gry o tron" wypożyczyłam drugi tom cyklu Pana Martina, w którym się zakochałam. Co tu dużo pisać... I tym razem Siedem Królestw nieźle mnie wciągnęło.

"Intrygi są jak owoce. Potrzebują czasu, by dojrzeć."*

Tak jak i przy recenzji "Gry o tron" nie potrafię opisać fabuły, tak by niczego nie zdradzić. W sumie to nawet nie da jej się zbytnio opisać... Przeczytajcie więc opis wydawcy. 

"Żelazny Tron jednoczył Zachodnie Królestwa aż do śmierci króla Roberta. Wdowa jednak zdradziła królewskie ideały, bracia wszczęli wojnę, a Sansa została narzeczoną mordercy ojca, który teraz okrzyknął sie królem.
Zresztą w każdym z królestw, od Smoczej Wyspy po Koniec Burzy, dawni wasale Żelaznego Tronu ogłaszają się królami.
Pewnego dnia z Cytadeli przylatuje biały kruk, przynosząc zapowiedź końca lata, jakie pamiętali żyjący ludzie. Najgroźniejszym wrogiem dla wszystkich bez wyjątku może okazać się nadciągająca zima...
Wspaniała epopeja George'a R.R. Martina jest opowieścią pełną intryg, zdrad i politycznych rozgrywek o niezwykłej sile oddziaływania."**

Tak, jak i w pierwszym tomie (przygotujcie się na ciągłe porównywanie) w "Starciu królów" spotkamy się z wieloma wątkami. Czasami można się pogubić, ale nie, aż tak jak można by się tego spodziewać. Coraz bardziej poznajemy Siedem Królestw. Wyjdziemy nawet za Mur (ups, spoiler). Dzieje się tutaj, oj dzieje. 

                                        "Niektórzy rodzą się po to, by zginąć."* 

Dochodzi oczywiście całe mnóstwo bohaterów. Były przypadki, kiedy z dwóch zrobiłam jednego, ale i tak nie miałam jakiś ogromnych trudności. Zauważyłam, że zdecydowanie moim bohaterem numer dwa (bo bohaterem numer jeden jest Tyrion i zawsze nim będzie) (pozdrawiam Paulinę ♥) jest Arya. W pierwszym tomie nie przypadła mi do gustu, a w tym ciągle wypatrywałam, kiedy będzie rozdział Aryi. Również Jona zaczęłam darzyć większą sympatią.  Bezgranicznie pokochałam Ogara.  Niestety zawiodła mnie Daenerys i jej smoki. Może to dlatego, że było ich mało? No cóż... Spodziewałam się czegoś większego. A niestety w jej rozdziałach lekko wiało nudą.

"Sen jest dobry (...) Ale książki są lepsze."*

Sięgając po tą książkę nie miałam pojęcia, że będzie, aż TYLU królów. Ale nie będę tutaj nic zdradzać :D Myślę jednak, że mogę Wam powiedzieć, że zaczyna się robić coraz bardziej... magicznie i tajemniczo. Z jednej strony polityka, wojny, a z drugiej ta cudowna magia... 

Co do okładki to kolejny raz jest totalną porażką. Chociaż fajnie jest zastanawiać się, kto kim na niej jest. Patrzysz na nią, patrzysz, nie masz pojęcia kto to i nagle w połowie książki już wiesz. Cudowne uczucie. A serialowa okłada oczywiście powala na kolana. 

"Łaska (...) To cholerna pułapka. Jeśli człowiek okazuje ją zbyt szczodrze, nazwą go słabym, a jeśli za rzadko, uznają go za potwora."*

Naprawdę nie wiem co mogę jeszcze napisać. Mogę w sumie napisać (prawie) wszystko to co przy recenzji "Gry o tron". Oczywiście zepsułam sobie trochę czytanie kolejnych tomów, ponieważ ja tylko "rzucałam okiem" na opis z okładki, chyba pierwszej części "Uczty dla wron" i pech chciał, że pierwsze zdanie... Eh. Sama sobie szkodzę. A wiecie co jest najlepsze? Wkurzam się na te spoilery. Bardzo. A mimo to (nieświadomie) wpisuję imiona bohaterów w gugla i również dowiedziałam się kilku "ciekawych" informacji o Tyrionie... Otaczające mnie spoilery to jedyny minus tej książki. 

"Najlepsza kłamstwa zawsze zawierają w sobie ziarno prawdy."*

Przy tylu stronach to nie sposób, żeby nie zawiało nudą. Ale ta nuda jest fajna. No, bo odpocząć też trzeba. I jak się już przeczyta tą książkę to nie pamięta się co było na początku... Czytałam ją koło dwóch tygodni i myślę, że to niezły wynik, biorąc pod uwagę, że "Grę o tron" czytałam zdecydowanie dłużej, a była krótsza, i to, że ostatnio 70% mojego wolnego czasu zajmuje latanie po lekarzach, a reszta to szkoła. Powtórzę jeszcze raz: przy tej lekturze, nie odprężymy się. My od niej wymagamy, ale ona też od nas wymaga. 

"Ten, kto przechodzi przez życie pośpiesznie, szybciej dociera do grobu."* 

Polecam i tyle. Grzechem jest przeczytać tom pierwszy i nie zapoznać się ze "Starciem królów". A na mnie już czekają dwie kolejne części... Które muszę oddać do szkolnej biblioteki, bo bibliotekarka kazała oddać wszystkie książki do 10 czerwca, a ja do tego czasu ich nie przeczytam, zważywszy na to, że oto najgorsze dwa tygodnie przede mną

walczymyoocenęztechnikiatystycznychhistoriimożejeszczeuratujęsięzfizykiyolo


                                  Czytam fantastykę |  Book lovers | Grunt to okładka          


*George R.R. Martin "Starcie królów"
**opis pochodzi ze strony wydawnictwa                                           

23 komentarze:

  1. Próbuję znaleźć czas dla tej sagi!
    Jestem na bieżąco z serialem - swoją drogą bardzo dobrym! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja za niedługo planuję zabrać się za ,,Taniec ze smokami.
    Polecam Ci przeczytanie następnej części, ponieważ według mnie jest najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytać na pewno przeczytam, ale pewnie dopiero w październiku, bo niestety do tego czasu nie będę miała do niej dostępu :(

      Usuń
  3. Planuję przeczytać, może druga bardziej mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam pierwszy tom kilka lat temu, mam teraz zamiar wrócić do niego i później zabrać się za resztę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście lepiej byłoby najpierw wrócić do pierwszego tomu ;)

      Usuń
  5. Dosłownie parę dni temu pisałam o tej części. Ja uwielbiam i serial, i książkę, także polecam serię każdemu, kto się nawinie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem właśnie w tracie "Starcia królów"- strasznie wolno mi się to czyta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam w recenzji - ta książka od nas wymaga ;)

      Usuń
  7. Czeka na mnie tom pierwszy, ale przez obecna sesje mam tyle czasu co nic.. A tym bardziej jeśli grzechem jest przeczytać pierwszą a drugą już nie, to czeka mnie dłuższa przygoda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że Martin Cię pochłonął :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze że napisałaś tak wyraźnie że tu są SPOILERY bo ja zamierzam kontynuować serial :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to chyba jest tam tylko jedna coś znacząca informacja, ale może zepsuć dużo i ze swojego doświadczenia wiem, że lepiej, żeby ostrzec ;)

      Usuń
  10. Chętnie bym przeczytała. A nóż mnie sie spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. recenzji jeszcze nie czytam, bo szykuję się do przeczytania pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. znakomita seria, cudowne książki, nie bać się, tylko czytać :)

    OdpowiedzUsuń

1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.

2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.

Czy wymagam zbyt wiele?