Tytuł: "Mrok kwiatów"
Autor: Penny Blubaugh
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 256
"Żeby być w czymś naprawdę dobrym, trzeba ćwiczyć."*
Banici to niesamowita grupa. Każdy z jej członków ma jakąś historię. Najczęściej tragiczną. Są przyjaciółmi, nawzajem się wspierają. W różnym wieku, z różnymi upodobaniami. Razem tworzą niesamowite przedstawienia. Są tajemniczy i niesamowici. Na ich występy przychodzą tłumy, chociaż nigdy nie podają, gdzie, ani kiedy się odbędą. Ale przez te ich tragiczne historie ciągle są w ruchu. Nie mogą długo zostać w jednym miejscu. Któregoś razu przeszłość puka do ich drzwi. Teraz przyszłość będzie zależeć od tego co zrobią.
Muszą uciec do Krainy Magii. Ale tam też nie jest tak cudownie... A niektórzy znajdą sposób, by dopaść ich nawet tam. Ale od czego są przyjaciele?
"Życie pełne jest wzlotów i upadków."*
Historia Banitów jest bardzo fajna i czegoś nas uczy. O pomocy, przyjaźń i miłości. Ale książka nie jest taka jaka być powinna. Brak opisów postaci - jakby autorka sama nie wiedziała jacy oni mają być. Kraina Magii taka "na odwal się". Wiele takich .. sprzeczności. Akcja? Tu nie było żadnej akcji. Szybko się czytało, książka cieniutka, ale według mnie powinna mieć co najmniej 100 stron więcej. I wtedy coś by z tego było. Styl Pani Blubaugh nie powala. Wręcz leży i kwiczy. Tej książce dużo brakuje. Bardzo, bardzo dużo brakuje. Tak w sumie to chociaż na początku jakiś ten pomysł był to, czym dalej, tym wydawało mi się, że jest to pisane na siłę. Może za parę lat, po pisaniu i szlifowaniu swojego stylu Pani Blubaugh stworzyłaby coś fajnego. Jednak na razie ...
"Doświadczenia z przeszłości wpływają na barwy teraźniejszości. Ale kolory nie są idealne. Mogą ciemnieć albo wyblaknąć."*
Książka zdecydowanie dla młodszej części czytelników. Nie wymagająca, cieniutka, ale tak jak już pisałam wcześniej - pouczająca.
Kiedy ją czytałam miałam tyle rzeczy negatywnych do opisania z tej książki. Teraz nie wiem co pisać... ;-;
5,5/10
* Penny Blubaugh "Mrok kwiatów"
Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę", "Book lovers" i "Grunt to okładka".
wtorek, 21 stycznia 2014
30 komentarzy:
1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.
2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.
Czy wymagam zbyt wiele?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miałam na nią kiedyś ochotę, ale po Twojej recenzji widzę, że nie warto zawracać sobie nią głowy. Wolę postawić na coś ambitniejszego :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lepiej zagospodarujesz swój czas ;)
UsuńCzyli taka niedorobiona jakaś?
OdpowiedzUsuńSkoro tyle mankamentów to szkoda mi na nią czasu :D
OdpowiedzUsuńNo lepiej przeczytać coś innego ;)
UsuńOkładka dosyć ciekawa, ale skoro jej ,,zawartość'' nie powala to ja jednak spasuje.
OdpowiedzUsuńA mi okładka się nie podoba :P
UsuńA widzisz :) A mnie jakoś przypadła do gustu. Ma w sobie coś tajemniczego.
UsuńKażdy ma inny gust ;) Tylko, że według mnie jeszcze totalnie nie pasuje do książki.
UsuńRaczej nie dla mnie...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWidzę, że książka wypadła w naszym mniemaniu równie przeciętnie -,-
OdpowiedzUsuńZmarnowany czas i pieniądze ;/
Ja akurat dostałam ją do prezentu urodzinowego, bo o nią poprosiłam, także .. :P I czasu też dużo nie zmarnowałam ;) Ale gdybym wiedziała, to nie przeczytałabym jej.
Usuńczyli juz wiem po co nie sięgać
OdpowiedzUsuńSzkoda, że niewypał, bo zapowiadała się ciekawie :-( Ale dobrze wiedzieć, po co nie warto sięgać
OdpowiedzUsuńNo właśnie - zapowiadała się naprawdę ciekawie :/ Czasami trafia się taki "niewypał" :>
UsuńSkusiła mnie okładka.. jest taka urzekająca..
OdpowiedzUsuńale widzę ze nie jest książka tak specjalna jak powinna być a szkoda :(
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :3
A mi okładka się nie podoba :d
UsuńProszę bez tego "zapraszam" :)
Pozdrawiam!
Czytałam ją już dość dawno, i nie pamiętam dokładnie treści, ale pamiętam że mi się podobała :) Może nie było wielkiego ŁAŁ ani nic podobnego, jednak książka była ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPo takich książkach, które czytałam - na naprawdę wysokim poziomie, dla mnie ta jest po prostu ... przeciętna, a nawet gorzej :)
Usuńpierwszy raz czytam o tej pozycji, ale skoro twierdzisz, że to bardziej dla młodszych czytelników więc nawet nie będę się nią szczególnie interesować :)
OdpowiedzUsuńMłodszy czytelnik na pewno będzie zadowolony :)
Usuń"Mrok kwiatów" strasznie mnie rozczarował, choć pomysł był świetny. Niestety gorzej z wykonaniem :(. Wystawiłam jej, z tego co pamiętam mocną 4 ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :d
UsuńRaczej podziękuję i nie skorzystam ;3 ale okładka jest śliczna *.*
OdpowiedzUsuńMi się nie podoba :)
UsuńTwoja recenzja i okładka mnie zniechęciły, nie będę szukać książki
OdpowiedzUsuńChociaż Ty zgadzasz się co do okładki :D
UsuńA już myślałam, że będzie coś ciekawego, a tu....
OdpowiedzUsuńJa jak czytam naprawdę niedobrą książkę - ostatnio "Po kres czasu" Stell - to na bieżąco zapisuję sobie na kratce coś, co mnie razi lub fiszkami zaznaczam strony - później mi łatwiej pisać recenzję.
Świetny pomysł! Na przyszłość będę już wiedzieć :D
Usuń