Agatha Christie "Tajemnicza historia w Styles"

Tytuł: "Tajemnicza historia w Styles”
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo: Iskry
Rok wydania: 1992
Liczba stron: 213

„Pamiętaj zawsze o znaczeniu więzów krwi.”*

Małe miasteczko Styles. Troszkę większa rodzina. I duży problem z morderstwem.

Hastings miał tam spędzić wakacje, ale razem ze swoim przyjacielem – Herkulesem Poirotem wciela się w rolę detektywa. U boku doświadczonego kolegi próbuje dojść do tego, kto zamordował właścicielkę posiadłości i macochę jego przyjaciela Johna. Orzech trudny do zgryzienie, ale nie dla małego Belga (Herkulesa). Przed nim nie ukryje się przecież nic
.

Agatha Christie to mistrzyni kryminałów. Chociaż zmarła prawie czterdzieści lat temu, to i tak jest bardzo popularna. Jej powieściami zachwyca się każdy. Bez względu na wiek, płeć i pochodzenie.

A jak wypadło moje pierwsze spotkanie z Panią Christie?

Szczęście chciało, że moją pierwszą książką Pani Christie stała się również pierwsza książka z serii z Herkulesem Poirotem. Na początku czytając nie czułam nic nadzwyczajnego. Jednak z każdą stroną historia wciągała mnie co raz bardziej.

Pani Christie kazała mi myśleć. Dałam się wywieźć w pole. Kiedy już myślałam, że Pani Christie jest przewidywalna, że rozwiązałam sprawę szybciej niż bohaterowie (bo to przecież oczywiste... inaczej być nie może! - tak głupia ja myślałam) Pani Christie zaskakiwała mnie jak nikt inny. Ciągłe zwroty akcji. Kazała myśleć, ale nie pozwoliła mi się zatrzymać. Nie dawała mi czasu do namysłu. Nim się spostrzegłam książkę skończyłam.

„- Wszystko się kiedyś kończy.

- Ale może trwać wystarczająco długo, żeby nas wykończyć raz na zawsze.”*

„Co?! Tak szybko? Ale czemu?” Moje serce krwawiło. Chciałam więcej. Chociaż, gdzieś, coś tam było nie tak. Czegoś mi brakowało. Coś mi nie grało. Czymś jednak Pani Christie mnie zawiodła. Coś, coś po prostu coś, lecz nie wiem co było nie tak.

„Instynkt (…) to cudowne zjawisko. Nie można go wytłumaczyć i nie podobna lekceważyć.”*

Na początku chciałam ocenić tą książkę na 5. Potem stwierdziłam, że 7 to odpowiednia liczba. Znów zmieniłam decyzję i postanowiłam dać jej 10. Podczas czytania, kiedy przeczytałam, podczas pisania recenzji, przed pisaniem recenzji ciągle zmieniam decyzje...

„Tajemnicza historia w Styles” to świetny kryminał. Na pewno coś dla fanów tego gatunku, coś dla fanów Pani Christie. Nada się też dla osoby, która tak jak ja nie miała jeszcze styczności z książkami tej autorki. Polecam ją wszystkim, bo zajmuje jeden lub dwa wieczory, dostarcza wiele emocji (uwaga! Jeżeli, kiedy jesteś : podekscytowany/zdenerwowany podekscytowana/zdenerwowana - obgryzasz paznokcie to wiedz, że obgryziesz je do krwi) i po prostu jest świetna.

Pozostawiam bez liczby, bo ta książka nie potrzebuje żadnych liczb, ani gwiazdek. Pozostawiam też Waszej ocenie. Odkładam ją na półkę, dumna, że tam jest i BĘDZIE. I na pewno to nie było ostatnie moje spotkanie z Panią Christie.

* Agatha Christie „Tajemnicza historia w Styles”

Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Serie na starcie":

___________

Troszkę bez ładu i bez składu, ale ciężko było mi pisać tą recenzję ...
 Jak tam po Sylwestrze? Żyjecie? :D