Tytuł: "Bogini oceanu"
Autor: P.C. Cast
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 408
Autor: P.C. Cast
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 408
Czasami tak jest, że pożyczę od
kogoś książkę i trzymam ją … bardzo długo. I tak było w tym
przypadku. Ale kiedy już przeczytałam „Boginię Oceanu” to po
prostu żałowałam. Żałowałam tego, że nie zaczęłam jej
czytać, kiedy tylko wpadła mi w ręce.
„(...) Miłość to najsilniejsza
magia na świecie.”*
Dwudzieste piąte urodziny, wiaderko
kurczaka z KFC, dwa szampany, trochę głupi pomysł pod wpływem
owych szampanów i … PUF. Twoje życie od tego czasu jest już
całkiem inne.
CC pracuje w Centrum Łączności w
Bazie Sił Powietrznych. Kiedy leci na misję jej samolot się
rozbija nad oceanem. Tonie. Ale nie umiera.
„Prawdziwa miłość to nie napój,
który jedna osoba może wypić, a druga odstawić. O prawdziwej
miłości można mówić tylko wtedy, gdy dwie dusze łączą się w
jedno.”*
Znajdzie się w całkiem innym miejscu
i czasie. A tam rządzić będzie magia. Zmierzy się z trudnymi
decyzjami. Będzie musiała walczyć o miłość. Nauczy się co to
przyjaźń. Wcieli się w rolę księżniczki. I będzie Boginią
Oceanu.
Już na samym początku książki
zauważyłam trochę niedociągnięć. Między innymi to, że było
kilka scen, które, aż prosiły się o dłuższy opis, a dostały
ledwie parę zdań. Przeszkadzała mi też trochę narracja
trzecioosobowa. Jednakże czym dalej czytałam tą książkę tym
bardziej mi się podobała. A kiedy już skończyłam to naprawdę
praktycznie o tym zapomniałam...
Nie lubię średniowiecza,
starożytności i tym podobnych. A akcja tej książki była tak
naprawdę osadzona w średniowieczu... (ups .. mały spoiler ;))
Bardzo mnie to zdziwiło. Jak się później okazało było to
niesamowite. Oryginalne i po prostu świetne!
Z której strony by nie popatrzeć cała
historia był nie banalna. Od książki było się ciężko oderwać,
bo historia CC niesamowicie wciągała. Chociaż na początku nie
było, aż tak fajnie to, tak jak już pisałam – czym dalej tym
lepiej.
Bohaterowie byli fajnie wykreowani.
Styl pisania autorki również całkiem fajny. Czytało się szybko i
przyjemnie. Niesamowite okładka jest również dużym plusem.
Były momenty, które wyciskały łzy z
oczu. Były momenty, które czytało się z rumieńcami na twarzy.
Były momenty, które tak mnie zaskoczyły, że czytałam je kilka
razy, bo po prostu nie mogłam uwierzyć...
Z tego co wyczytałam, raczej są
znikome szanse, że kolejne części „Wezwania bogini” ukażą
się w Polsce. Również udało mi się wyczytać, że jest osiem
części, które nie są jednak połączone ze sobą tą samą
historią. Mimo wszystko bardzo chciałabym je przeczytać. Mam
nadzieję, że za niedługo sięgnę też po inne książki Pani P.C.
Cast, bo Jej styl pisania bardzo przypadł mi do gustu.
Książkę gorąco polecam. Fanom
„paranormalów” szczególnie powinna się spodobać, ale nie
tylko. „Bogini Oceanu” to świetna opowieść o miłości. Warto
poświęcić jej uwagę.
„Będę czekał na ciebie przez całą
wieczność, Christine.”*
8,5/10
*P.C. Cast „Bogini oceanu”
Mimo, że książki nie oceniłam na
najwyższą ocenę, mogę ją z czystym sumieniem zaliczyć do
jednych z najlepszych :)
Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Czytam fantastykę":
Też miałam wstawić recenzję tej książki, ale chyba sobie odpuszczę, bo nie mam czasu. Bardzo podoba mi się twoja ocena:)
OdpowiedzUsuńChętnie poznałabym Twoją opinię :)
UsuńRaczej nie sięgnę, bo nie jestem fanem paranormali... Ogólnie lubię fantastykę, ale większość książek w kategorii Bogini ogeanu przentuje mierny poziom i zwyczajnie nudzi. Wolę ambitniejszą fantastyke, choś nie twierdzę, że nie ma dobrych tytułów z gatunku paranormal ;)
OdpowiedzUsuńZ tym miernym poziomem - zgadzam się. Bardzo często niestety tak jest. Ale, że nudzi? Akurat ja mało kiedy spotykam się z takimi książkami ;)
UsuńJa jakoś zdecydowanie bardziej lubię PR :)
coś dla mnie więc z pewnością przeczytam
OdpowiedzUsuńUwielbiam wątki miłosne w powieściach, więc może ta pozycja jest dobra, by oswoić się i przekonać do fantastyki. Na wszelki wypadek zapiszę sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńWarto samemu się przekonać ;)
UsuńTo nie mój gust, więc nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Zmuszać nie będę :)
UsuńNie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak na początku myślałam, a tu taki szok :P
UsuńNie, ta seria zdecydowanie nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńJak kto woli ;)
UsuńKsiązka należy do tego typu, jaki lubię :-). Mam ochotę na nią :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisana recenzja :-)
Również lubię takie książki :)
UsuńDziękuję :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo chyba nie dla mnie, tym bardziej, że zraziłam się troszkę do tej autorki po serii "Dom Nocy", ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :)
izkalysa
Ja jestem właśnie bardzo ciekawa "Domu Nocy" tej autorki ;)
UsuńTeż tak często mam - zrażę się do autora jedną książką i po prostu nie chcę ryzykować kolejnego zawodu.
Wesołych ;))
Podoba mi się osadzenie akcji w średniowieczu, to wielki plus. Może po nowym roku, kiedy znajdę czas, to po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to coś innego i rzeczywiście jest plusem :)
UsuńO nie, to całkiem nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńZa to bardzo podoba mi się Florence na Twoim avatarze, bo to ona, right? :>
Tak :D
UsuńNie czytałam jej, ale ostatnio twórczość Cast mnie odpycha. Bardzo lubiłam początkowe tomy "Domu nocy", ale ostatnie nudziły mnie niesamowicie, więc boję się trochę sięgnąć po inne cykle, ale zobaczymy, może jeszcze mi się to zmieni :)
OdpowiedzUsuńJa się tak właśnie zastanawiałam .. tyle tomów w jednej serii - czy to możliwe, żeby Cast miała tyle pomysłów by przyciągnąć czytelnika? Z tego co słyszałam jest tak jak piszesz - ostatnie są nudne. Ale ja i tak spróbuję ;)
UsuńA po "Boginię" warto sięgnąć. To tylko jeden tom, który bardzo szybko się czyta :) Zawsze można później odłożyć ;)
Szczerze przyznam, że PR jeszcze nie miałam okazji czytać....musze w końcu to zmienić! Mimo, że fanką romansów nie jestem, to wszystkiego trzeba spróbować...kto wie, może swoją przygodę z tym gatunkiem zaczne od tej książki?
OdpowiedzUsuńTa książka bardzo mi się podobała właśnie dlatego, że jest taka inna od typowych PR. Z jednej strony więcej w niej normalnej fantastyki, a z drugiej miłość jest takim głównym wątkiem i śmiało można zaliczyć ją do romansu :)
UsuńŚwietnie opowiedziana historia w jednym tomie ;) Nie wiadomo kiedy wyjdą kolejne części tej serii? ;)
OdpowiedzUsuńW sensie, że w Polsce :)
Usuń