poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Katrin Lankers "Spojrzenie elfa"


Po prostu nie mogłam się doczekać, żeby przeczytać tę książkę. Zawiodłam się. Oj, bardzo się zawiodłam... 

Mageli to zwykła nastolatka ze zwykłymi problemami. Jednak co raz częściej myśli o tym, że nie pasuje do swojej rodziny, że jest inna niż wszyscy. Pewnego dnia spotyka tajemniczego Erina. Mówi jej, że pochodzi z krainy elfów, jest księciem i nie ma pojęcia jak znalazł się przy niej. Kiedy Mageli opowiada o swoich spotkaniach przyjaciółce ta ją wyśmiewa. Nasuwa jej jednak pewną myśl... Mageli zawsze budzi się z tego "spotkania" w dodatku bez Erina. Może to sny? Jednak dziewczyna odtrąca tą myśl. Wie, że Erin potrzebuje pomocy i ona chce mu ją dać. W końcu wybiera się na podróż do krainy elfów.

Niebezpieczne tunele. Magiczne pułapki. Elfy, które wcale nie są miłe... To już od samego początku czeka na Mageli. Jednak dziewczyna nigdy się nie poddaje. Chce odnaleźć swojego przyjaciela. Razem z nowo poznanymi elfami dowiaduje się, że sama jest elfką i ma moce. I to nie byle jakie moce. Jeśli dobrze o nie zadba to będzie jednym z najsilniejszych elfów. Ale nauka trwa wiele lat, a Mageli nawet nie wie czy ma kilka dni. Erin ciągle odwiedza ją w snach. Wzywa jej pomocy. Jednak dziewczyna na razie nie jest dość silna, by zmierzyć się z Księciem Ciemności. A to właśnie on więzi Erina w sennym lochu, chce zabić króla i sam nim zostać. 

Była przepowiednia. Ludzi dla elfów już nie ma. Tyle lat w takiej nieświadomości. Elfy nie są już takie jak kiedyś...

W końcu Mageli ratuje Erina, ale sama zostaje w sennym lochu. Elfy, które jej pomagały są w wielkim niebezpieczeństwie. Muszą uciekać. Dzięki miłości Erina, Mageli budzi się. Musi poprowadzić "elfy ku słońcu". I tak właśnie robi. Siedmioro jej przyjaciół wraca na górę - do słońca. Przy okazji tego wszystkiego okazuje się, że... 

Może nie do kończę po to chyba najlepsza część książki ;)

No więc tak.. "Spojrzenie elfa" uwiodło mnie okładką i opisem. Jednak to co znalazłam w środku totalnie mnie zszokowało. Książka rozkręca się przez jakieś 250 stron (a ma 350!). No wieje nudą, może nie licząc tego momentu kiedy dowiaduje się jakie ma moce, bo to, że ona jest elfką to wiedziałam już zanim to przeczytałam. Gdyby cała książka była taka jak koniec... Niestety nie była. Katrin Lankers miała dość fajny pomysł z tymi snami. Ale na tym się kończy...

Jest przeciętna i taką też dostaje ocenę. No może jakiś plusik za końcówkę... Zawiodłam się. Już kolejny raz w tak krótkim czasie. A szkoda. 

6/10



Oj, coś długo mnie tutaj nie było ;) Ale chciałam przyjść już z recenzją "Spojrzenia elfa". A książka mi nie szła.  Zaś kiedy już ją przeczytałam to nie miałam internetu...  
Może ocena jest słaba, ale na prawdę książka na nic więcej nie zasługuje. 

13 komentarzy:

  1. Słyszałam o tej książce, ale po takiej recenzji chyba sobie odpuszczę. I tak nie lubię fantastyki, tym bardziej przeciętnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka intrygująca, szkoda, że z fabuła gorzej..
    Zapraszam do siebie:
    http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka ciekawi mnie od dawna. I tak ją przeczytam, ale nie kupię. Może, tym samym, nic nie stracę :)

    PS Wiesz co, nie chcę się wtrącać ani urazić cię, ale twoje recenzje zdradzają chyba troszeczkę za wiele. Mogłabyś więcej napisać o twoich odczuciach, a nie streszczać książki. Tak po prostu byłoby trochę lepiej, bo, no pewnie, trzeba dodać, o czym jest książka, ale... niech to nie będzie prawie cała recenzja.
    Ale to tylko moja subiektywna ocena - inni mogą myśleć inaczej. Ja mam po prostu takie odczucia ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mnie nie uraziłaś ;) Bardzo dziękuję za uwagę. Z następną recenzją się poprawię :D
      Pozdrawiam .

      Usuń
  4. Dziękuję za odwiedziny i głos:) Na pewno będę do Ciebie zaglądać częściej:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kojarzysz Maggie Stiefvater? Jej ,,Ballada" oraz ,,Lament" są wręcz zanurzone w świecie elfów. Na pewno styl autorki, jak i sama fabuła przypadną Ci do gustu.
    Jeśli zaś chodzi o powyższą książkę- urzekła mnie swoją okładką i na tym koniec.

    li_lia
    http://lilia.celes.ayz.pl/blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spiszę tytuł i popytam w bibliotece ;))

      Mam takie same odczucia :)

      Usuń
  6. Nie czytałam tej książki, ale być może się na nią skuszę. Nie przypominam sobie, żebym czytała książkę o elfach, ale może akurat mi się spodoba :) Pozdrawiam, Livresland :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż, już pierwszym zdaniem mnie zniechęciłaś ;d No i nie sądzę, aby książka która rozkręca się przez 250 stron spodobałaby mi się, tak więc spasuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Także myslałam, ze jest to nieco lepsza książka.
    Obserwuje i zapraszam do obserwacji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że się zawiodłaś, lecz niestety czasami tak bywa, że mamy duże oczekiwania względem danej książki a potem przychodzi rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm, a miałam nadzieję na ciut lepszą książkę :/ może kiedyś się na nią skuszę. Nie miałam jeszcze okazji czytać o elfach ;)

    PS. Dziękuję za komentarz; obserwuję

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.

2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.

Czy wymagam zbyt wiele?