czwartek, 1 sierpnia 2013
Dorota Terakowska "Tam gdzie spadają Anioły"
"A właściwie czemu wyobrażamy sobie, że Dobro musi być piękne? Przecież ono może tkwić w szpetnej skorupie."*
Ewa to mała dziewczynka. W jej życiu nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Do pewnego momentu. Któregoś tam dnia malutka Ewa widzi ogromne stado ptaków lecących po niebie. Są białe i czarne. Mają ogromne skrzydła i w ogóle są ogromne i śliczne. Chwila... Czarne atakują białe i to wcale NIE SĄ PTAKI tylko ANIOŁY! Tak, to ANIOŁY! Dziewczynka tak nimi zafascynowana wchodzi do lasu z głową wysoko w chmurach, aż wpada do głębokiego kłusowniczego dołu. Jej Anioł spada tuż obok i jedno z jego piór ze skrzydeł znajduje się na Ziemi, a tak stać się nie mogło. I odtąd zaczynają się problemy. Malutka Istota pozbawiona Anioła Stróża - Anioł Stróż, który nie może zrobić nic, aby pomóc swojej podopiecznej. Ewie od tego momentu przytrafiają się same złe rzeczy - łamie nogę, rękę, wpada pod auto i przeżywa wiele innych nieszczęść. Tak się dzieje przez całe osiem lat. W końcu trzynastoletnia już Ewa choruje na śmiertelną białaczkę. Lekarze nie dają jej szans na zbyt wiele przeżytych dni. Gdzieś między dziewczyną, jej chorobą i rodziną jest Bezdomny. Wszyscy uważają, że jest niemową jednak z Ewą rozmawia i staje się jej jedynym przyjacielem...
Tutaj wszystko się zaczyna - cała "magia". Matka Ewy przestaje interesować się tylko swoimi rzeźbami, ale kiedy już nad nimi pracuje wkłada w to serce i emocje. Ojciec zaś zaczyna dostrzegać coś poza internetem - chce w końcu żyć w zgodzie z Matką Naturą. Tylko Babcia zawsze pozostaje taka sama - kochana, miła i pomocna. Czarny ptak przestaje przesiadywać na drzewie, a Ave słabnie. Cała rodzina szuka upadłego Anioła Stróża Ewy. Szperają w internecie, książkach i próbują odnaleźć już dawno zapomniane, chociaż tak naprawdę Anielskie pióro. Wierzą, że ono im pomoże...
Okey. To by było tyle :) Resztę doczytajcie. Wierzcie mi - warto sięgnąć po tę książkę. Opowiada o rodzinie, miłości, o tym jak bardzo ważny jest Anioł Stróż, jak choroba potrafi zmieniać ludzi i o wielu innych rzeczach. To kolejna książka z serii tych, których nie da się przeczytać - trzeba je zrozumieć. W połowie chciałam się poddać, bo taka jakaś głupia i w ogóle i dziękuję, że doczytałam ją do końca - moja koleżanka się poddała, niech żałuje! W pewnych momentach ma się wrażenie, że to opowieść fantasy. Jest idealna pod każdym względem.
9/10 :)
* Dorota Terakowska "Tam gdzie spadają Anioły"
3 komentarze:
1.Wszelkie komentarze z "zapraszam do mnie" lub z linkami do Waszych blogów zostaną usunięte.
2. Jeśli chcecie mnie poinformować o konkursie lub Waszym wyzwaniu, możecie napisać to w komentarzu, ale moglibyście wysilić się chociaż trochę i napisać coś odnośnie postu. Jeśli Wam się nie chce to po prostu zostawicie link w podstronie "Wyzwania" w przypadku wyzwania i "Blogowe konkursy" w przypadku konkursu. Komentarze, które będą sprzeczne z tym co napisałam po prostu usunę.
Czy wymagam zbyt wiele?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja się strasznie podczas czytania tej książki nudziłam. Twórczość Doroty Terakowskiej zupełnie do mnie nie trafia.
OdpowiedzUsuńA mi się ta książka podobała bardzo! :)
OdpowiedzUsuńBardzo długo chciała ją przeczytać i nie byłam pewna czy warto. Teraz chyba jestem w końcu przekonana na 100% albo chociaz na 99 xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :D