1. Ross Hoddinott "Poradnik fotograficzny"
Wydawało mi się, że ten poradnik pozwoli mi zrozumieć bardziej podstawy fotografii. A co tam zastałam? No właśnie do końca to ja nie wiem. Może język chiński? Bo zdawało mi się, że to właśnie jest po takiemu napisane. Ciężko było zrozumieć to co chciał przekazać Pan Hoddinott. Wkurzające było to, że ciągle powtarzało się "lustrzanka". Przecież na lustrzankach świat się nie kończy! Kogoś, kto posiada aparat hybrydowy (np. ja XD) po prostu szlag trafi. Panie Hoddinott! To miał być poradnik, gdzie znajdziemy porady dla wszystkich aparatów, a ja tam ciągle "lustrzanka", "nikon", "lustrzanka", "nikon"... -,-Jakieś takie za bardzo fizyczne podejście....
No, ale plusy też były :) Fajne było to, że przedstawiono np. cały cykl zdjęć wykonanych różnym ISO. Widać było te różnice. Dowiedziałam się też dużo o filtrach, troszkę tego i owego.
Źle nie było, aczkolwiek to na pewno nie jest poradnik dla kogoś kto W OGÓLE nie zna się na fotografii (czyli zaczyna od zera .. całkowitego.. ). No po prostu Pan Hoddinott narobił mi mętliku w głowie tymi swoimi definicjami z kosmosu.
Nie odradzam, nie zachęcam. Pozostawiam Wam do sprawdzenia.
5,5/10
2. Bryan Peterson "Fotografia portretowa bez tajemnic"
Jak ktoś to cudownie ujął na LubimyCzytac.pl... Książka z cyklu: "jeśli chcesz zrobić dobry portret zaprzyjaźnij się z modelem". Ładnie wydana ale szkoda czasu.Nic dodać nic ująć. Coś tam może o przeróbce mi wpadło do głowy. Coś tam może bym teraz na Photo Shop'ie wykombinowała, ale nic po za tym...Niby poradniki Petersona to są takie "Boskie". Nic z tych rzeczy. Drogie (37 ZŁ MATRAS !!!!!) i jeżeli reszta jest taka jak ten... to nic w nich niema wartego uwagi. Koleżanka ma chyba o makro. Może pożyczę i przejrzę.. Może to tylko tu Pan Peterson dał taką klapę?
Odradzam.
3/10
AWW *U* Jak ja kocham krytykować ! : D
Zapraszam na FB : 3
PS Przepraszam, że jest mnie tu tak mało - szkoła :C
Ja wprawdzie interesuje się odrobinę fotografią, ale typowo amatorsko, dlatego wolałabym mieć przysłowiową kawę na ławę a nie jakieś cuda z kosmosu, dlatego będę omijać obie książki z daleka skoro napisane są po ,,chińsku''.
OdpowiedzUsuńniestety to nie są pozycje dla mnie - raczej wybieram oglądanie prac innych niż robienie zdjęć przez siebie :)
OdpowiedzUsuńJak kto woli ;)
UsuńJa się "nie nadzieję" na te poradniki, gdyż w swojej biblioteczce mam trzy, które są świetne, ale... mam wstręt do fotograficznych poradników. Wolę uczyć się przez praktykę i od kilku lat nieźle mi to idzie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wydaje mi się, że coś takiego jest najlepsze i najskuteczniejsze :)
UsuńLubię fotografię, ale wykonuję amatorsko, zwykłym aparatem, więc lektury nie dla mnie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń